niedziela, 23 listopada 2014

,,-Jesteś najgorszym piratem o jakim kiedykolwiek słyszałem... -Ale słyszałeś"

                                               



Ohayo! Tym razem będzie o książce. Otóż...

Książka P.D.C. przedstawia Kapitana Haka z CAŁKOWICIE zupełnie innej strony. Barwne porównania, słownictwo oraz dialogi piękne wplatane w tekst zachęcają do czytania każdego. Historia rozpoczyna się na narodzinach Jamesa, czyli dziecka które nie powinno istnieć. Lektura podzielona jest na 3 części, będącymi etapami (jeżeli można tak to nazwać) jego życia. Czcionka jest miła dla oka, jak i rzucająca się w oczy okładka.   ,
,Fabryczna" recenzja, czyli ta którą znajdziecie z tyłu, brzmi tak:
28 kwietnia 1829 roku w Windsorze rodzi się dziecko, które może odmienić losy Anglii. To nieślubny syn króla Jerzego IV i z tego powodu niemowlę i jego matka muszą natychmiast opuścić dwór. James Fry wchodzi na pokład statku, gdy ma zaledwie trzynaście lat, i od tego momentu rozpoczyna życie pirata – wkrótce stanie się najbardziej poszukiwanym człowiekiem imperium brytyjskiego. Ten wyjęty spod prawa wygnaniec ma przy sobie stary zegarek – klucz do swojej przeszłości. Do historii przejdzie jako Młody Lord, Bosy, Książę Mórz… Nikt jednak nie wie, że jest prawdziwym kapitanem Hakiem.
Książka wywołała u mnie pozytywne emocje, nie mogłam  się od niej oderwać. Polecam ją każdemu, nie zależnie czy bardzo lubi czytać czy trochę mniej, czy woli książki historyczne czy przygodowe. 


Informacje:

Tytuł: Historia Prawdziwa Kapitana Haka
Autor: Pierdomenico Baccalario
Wydawnictwo: Olesiejuk
Rok wydania: 2012 
Tłumaczenie: Marzena Radomska
Język oryginału: włoski
Cena: około 25 złotych
Ocena własna: bardzo dobra
Kupić/wypożyczyć


piątek, 14 listopada 2014

,,Mówisz, że dobrze mnie znasz, a jak znasz siebie?"

                     Konbanwa! Wewnętrzne oko mi mówi iż Weekend!


    Widzę że jest was tyle ile osób na szkolnym konkursie talentu, co na razie pominę. 

                                                                                                           8 listopada
   Co można robić w długi weekend? Pojechać do Zoo. A do jakiego? 
   Do wrocławskiego oczywiście, bo jak coś się robi to się robi z klasą!
  Pierwsze wrażenia: pierdyliard osób w kolejce po bilety a kolejna taka ilość w do wejścia.Następnie kolejka ciągnąca się przez więcej niż połowę Zoo do Afrykanarium. Ale opłaca się, i to mówię szczerze, choć polecam wizytę za około rok, gdy akwaria będą pełne a wybiegi ,,żywe". 

                                                         Fotka by myself:

                         



Cytat- Itachi Uchiha, Naruto


sobota, 8 listopada 2014

Dlaczego mam wrażenie, że „honorowy gość” znaczy to samo co „obiad”?

                 Witam tutejszych śmiałków, którzy odważyli się zagościć moją stronę!
                                                  *mam nadzieję że przeżyjecie ten wstrząs* 
         Znajdziesz pewnie tu wszystko: od żałosnych wpisów do brutalnych recenzji!

   Ale nie, nie, nie.... mordy mej nie zobaczycie.  
Nie po to jestem by Was straszyć


                                              Sytuacja z życia wzięta no.1:

       
 -Leaonardo Da Vinci był genialnym artystą, bla bla....  - Plastyczka
 -Hej, masz te zarąbiste kredki?(szept) - ławkamate
 -Nope (szept)- ja
 - HEJ, ale nie tą! (krzyk)- eine asshole z 1 ławki          
 - Chcesz coś dodać (do mnie)- Plastyczka
  - Eee..nie psze pani.-ja
  -Bo myślałam że jak coś mówisz to możesz się podzielić się tym z innymi-Plastyczka
  -Ale ja nic nie mówiłam....
  -Oj, znów drugie upomnienie, coś coraz bardziej nie grzeczna się robisz...-eine asshole
  -A tyś grzeczny jak anioł(sarkazm)-ja
    
         A morał z tego taki że pupilek nauczycielki jest nietykalny...
                              Jaki morał? Po prostu life is brutal

                                          Cytat: Herosi Olimpu, Krew Olimpu